"Byliśmy razem przez ponad trzynaście lat. Pobraliśmy się jednak wcześnie. On miał 20 lat, a ja 19. Życie, praca, córka - Krzysiek zawsze stawiał rodzinę na pierwszym miejscu. A potem nagle coś mu się odwidziało. Coś w niego wstąpiło. Pewnego dnia wróciłam z pracy, a w sypialni leżała kartka od niego.
"Droga Julio! Wybacz mi, proszę, ale zakochałem się w innej kobiecie. Odchodzę. Zabieram tylko rzeczy osobiste i dokumenty, mieszkanie i wszystko inne zostawiam tobie i Kasi. Mam nadzieję, że pozwolisz mi widywać się z córką. Pomogę ci we wszystkim. Krzysztof”.
Mąż odszedł do kochanki
To, oczywiście, było jak grom z jasnego nieba. Krzysiek był zawsze troskliwy, miły, spędzał weekendy w domu. Zaczęłam zastanawiać się kim jest jego kochanka, ale nie mogłam nic wymyślić. Całą noc spędziłam we łzach, a rano zdecydowałam, że po prostu trzeba się pozbierać i pomyśleć, co dalej. W końcu Kasia i ja zostałyśmy same.
Powiedziałam córce, że tata wyjechał w długą podróż służbową, żeby nie przeżywała traumy. Dobrze, że akurat była u moich rodziców. Ciągle patrzę w lustro i nie wiem, co jest nie tak. Tak, trochę przytyłam, ale nie jakoś bardzo. Chciałam poczuć się lepiej, więc w ten weekend poszłam do fryzjera i kosmetyczki, żeby pozmieniać to i owo.
A od poniedziałku pogrążyłam się w pracy, żeby mniej myśleć o tym, co się stało. Ale od czasu do czasu zdradziecka łza spływała mi po policzku. Tydzień później wróciła Kasia, a ja powiedziałam jej, że ojciec wyjechał do pracy i najprawdopodobniej szybko nie wróci. Kiedy miał chwilę, zadzwoni i wszystko jej opowie. Moja Kasiula uspokoiła mnie samym swoim wyglądem.
Niespodziewany telefon
Wieczorem zadzwoniła do mnie nieznajoma kobieta. Natychmiast zdałam sobie sprawę, że to "ona". Przez telefon nic się nie dowiedziałam, ale zgodziłyśmy się spotkać. Oczywiście nie chciałam, ale przekonała mnie, że to ważne. Potrzebowałam jakichś wyjaśnień. Zgodziłam się.
Podeszła do mnie ładna, zadbana, pięknie ubrana dziewczyna. Bez większego patosu przedstawiła się i powiedziała, że w momencie poznania mojego męża była święcie przekonana, że nie jest on żonaty. Ona sama nie tak dawno się rozwiodła, a mój przystojny Krzysiek (mąż naprawdę wygląda jak z okładki) od razu ją polubił. Ogólnie rzecz biorąc, nawet nie planowała niczego poważnego, chciała tylko zagłuszyć smutek po rozwodzie.
A potem tydzień temu Krzysztof pojawił się w jej domu z rzeczami i powiedział, że zostanie z nią. Na zawsze. Nie mogła mu od razu odmówić. Jednak zdała sobie sprawę, że bez względu na to, jakim był mężczyzną, nie chciała dzielić z nim mieszkania. Wczoraj Krzysiek zostawił jakieś dokumenty na stole, więc dowiedziała się, że jest żonaty...
Zabierz swojego męża z powrotem!
Krzysztof próbował się usprawiedliwić, mówiąc, że po prostu nie chce dać mu rozwodu. Niestety, ona już mu nie wierzy. Szczerze mnie przeprosiła, że nie zrozumiała sprawy wcześniej i sprowokowała tę niekomfortową sytuację. A potem powiedziała mi po prostu, żebym zabrała swojego Krzyśka z powrotem.
Szczerze mówiąc, byłam zszokowana. To wszystko spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Wybiło mnie z rytmu. Wstałam, powiedziałam, że złoże pozew o rozwód i niech sami sobie teraz radzą. A skoro Krzysztofowi było tak źle z nami, to nie musi wracać do domu. Nawarzył piwa, to teraz musi je wypić.
Główne zdjęcie: wazne