Jakoś Erikas Plukas z Litwy, w drodze do domu, natknął się na małego łosia leżącego samotnie przy jego bramie. Facet podzielił się, że ten widok rozdziera serce. Łoś był całkowicie wychudzony, pokryty błotem i owadami.
Zauważając mężczyznę, młoda łosza chciała uciec, ale jej słabość nie pozwalała na to. Człowiek pomyślał, że matka dziecka została najprawdopodobniej zastrzelona przez myśliwych, a młode pozostało bezradne.
Erikas nie mógł zostawić zwierzęcia w takim stanie i zostawił go przy sobie. Od tego dnia zaczęła się historia ich niesamowitej przyjaźni.
Przede wszystkim co cztery godziny dawał dziecku jedzenie i spał obok u siebie w stodole, żeby zawsze być obok.
Kiedy cielę było wystarczająco silne, aby przeżyć samotnie w lesie, nastał czas go odpuścić. Nie chciał robić tego kroku, ale zdał sobie sprawę, że przydałby się zwierzęciu.
Można by pomyśleć, że na tym zakończyła się przyjaźń? Ależ nie. Łosza do dziś regularnie odwiedza swojego zbawiciela. Wygląda na to, że jest już w ciąży, więc niedługo Erikas będzie czekał na wizytę całej łosiowej rodziny, z czego jest niezmiernie szczęśliwy.
I my będziemy śledzić rozwój wydarzeń, jesteśmy pewni, że niedługo w sieci pojawi się kontynuacja tej wspaniałej historii,
Główne zdjęcie: ux-ty